Guest User
July 8, 2024
Miejsce z dużym potencjałem. Sam zamek jest w ruinie - stoją jedynie jego zewnętrzne mury, a użytkowane są stajnie czy dawne pomieszczenia dla służby. Można podziwiać dawne stroje, bryczki, obsługa ubrana jest w stroje stylizowane na te z epoki. Bardzo ciekawa okolica. I to niestety tyle z plusów. Minusów-a właściwie przestróg przed tym miejscem jest znacznie więcej. 1. Niech nie zwiodą Was zdjęcia na stronie czy bookingu. Właściciele umieszczają tylko reprezentacyjne pokoje. Szczególnie nie polecam pokoju nr 16 - ma dwa okienka strzelnicze i dwa łózka na wyposażeniu (miały być drewniane, stylizowane, a wyglądają na takie zawinięte ze szpitala psychiatrycznego z jakiegoś horroru; całości dopełnia szary koc na pościeli). Do tego stara mała łazienka-okropność. To „cudo” kosztuje 280 zł za noc. Dramat. 2. 2gi dramat to znak przy wjeździe - „zakaz wstępu telewizji tvn”, który podobno stoi kilkanaście lat. To była w zasadzie pierwsza czerwona lampka po dotarciu na miejsce (druga to pokój). 3. 3ci dramat to brak recepcji - od innego gościa dowiedziałam się, że mam udać się do restauracji… 4. Właściciele furiaci - szczególnie córka. Przekrzykuje podczas rozmowy, nie daje dojść do słowa, nawet matka ją uspokaja. Generalnie poprosiłam o rozmowę, ponieważ rzeczywisty pokój różnił się diametralnie od tego na zdjęciach - okazuje się, że na fotografiach uwieczniono jedynie najlepsze pokoje. Dlatego najpierw zobacz pokój a potem za niego zapłać. Zrobiłam inaczej i miałam problem z odzyskaniem pieniędzy, bo najpierw córeczka wykrzyczała, że to jest zamek (a zamek w ruinie stoi obok…). Potem, że dostałam paragon, więc nie może mi oddać całości kwoty, bo musi odprowadzić podatki (paragonu nie dostałam, jedynie potwierdzenie płatności kartą). Następnie w związku z tym, że weszłam do pokoju (z panią, która mnie do niego zaprowadziła, byłam tam może 2 minuty) córka chciała mnie obciążyć kosztem sprzątania (!). W końcu matka poszła po rozum do głowy i oddała mi gotówkę. 5. Przy stajni stoi malutka klatka z dwiema papugami arami. Co mają ary do zamku (ruin), nie wiem; wiem, że ptaki mieszkają w fatalnych warunkach. Generalnie to miejsce to jakiś totalny absurd. Ludzie nastawieni na zdarcie kasy z gości (podobno ci nienocujący muszą uiścić opłatę 10 zł za wejście do restauracji…). Bardzo bardzo nie polecam.
Translate